Kampania, Neapol i okolice

Południowe Włochy zimą to idealny pomysł na zastrzyk witaminy D i spokojne zwiedzanie zwykle mocno zatłoczonych miejsc! Co prawda loty nie są już tak tanie jak kiedyś, ale nadal cena nie drenuje portfela. W okresie Sylwestrowym nie jest tam zbyt pusto, Włosi po Świętach ruszają w podróż a okolice Neapolu, Pompei czy Wybrzeża Amalfi to jedna z ulubionych destynacji. Jeśli ktoś chciałby zwiedzić w zupełnym spokoju te zwykle tak tłoczne regiony dobrym pomysłem będzie listopad lub styczeń / luty.

W ciągu kilku dni nie da się zobaczyć wszystkiego, musieliśmy więc dokonać trudnych wyborów. I tak wiadomo, że trzeba wrócić w ten region, i to raczej nie raz.

Jako bazę wypadową wybraliśmy, zupełnie przypadkowo, Pompeje. Wybór nienajgorszy, w połowie drogi między Neapolem a Wybrzeżem Amalfitańskim, no i do stanowiska archeologicznego 2 kroki. Wiedzieliśmy, że jest to niesamowite miejsce ale i tak rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania… W efekcie wróciliśmy do ruin drugi raz, a i tak nie zobaczyliśmy wszystkiego.

Moim głównym celem była Costriera Amalfitana, okrzyknięta najpiękniejszym fragmentem Włoch. Czas jednak nie pozwolił na pełną realizację planu. Ze względu na problemy z parkowaniem zdecydowaliśmy się na objazd komunikacją publiczną,a ta niestety jest pożeraczem czasu. Przejazd z Sorrento do Positano to chyba najpiękniejszy kawałek całej trasy, jednak jeśli ktoś cierpi na chorobę lokomocyjną może być ciężko.

Zupełnie niespodziewanie udało nam się wejść na Wezuwiusza, jest to krótka i mało męcząca wycieczka a widoki ciekawe… chyba że wejdzie się w chmurę.. .

Jeden dzień przeznaczyliśmy na Neapol i, zupełnie niespodziewanie, pozostawił on po sobie bardzo dobre wspomnienia. Miasto kontrastów, chaosu.. i Maradony!:)

Niestety 5 dni to zdecydowanie za mało, wystarczy zaledwie na złapanie bakcyla. Po więcej koniecznie trzeba wrócić… Zachód słońca w Sorrento, wycieczka na Capri, rzut okiem na Positano od strony morza, Sentiero dei Dei, podziemny Neapol… tyle zostało jeszcze do zobaczenia… Południowe Włochy poza sezonem oferują to, czego nie dostaniecie latem: niższe ceny, mało ludzi i umiarkowane temperatury. Idealny czas na zwiedzanie.