Planujesz wycieczkę rowerową i marzysz o spokojnej trasie z pięknymi widokami? Mamy coś dla Ciebie! Spakowaliśmy sakwy na bagażnik i przejechaliśmy wyjątkowy odcinek szlaku Aquavelo, od Krynicy przez Muszynę, Piwniczną aż do Rytra. Szlak jest częścią Velo Natura i EuroVelo 11, prowadzi wzdłuż wijącego się Popradu, przez mosty, łąki i graniczne przejścia między Polską a Słowacją. To trasa stworzona na rowerowy weekend, dość łatwa i całkiem bezpieczna. Zabierz sakwy, wskocz do pociągu i daj się porwać tej trasie!


Spis treści
- 1 Start wycieczki: pociągiem z Rytra do Krynicy
- 2 Krynica-Zdrój. Lody, kawa i Velo Krynica
- 3 Odcinek Krynica – Muszyna, idealny na rozruch
- 4 Najbardziej widokowy odcinek Velo Poprad
- 5 Piwniczna-Zdrój i ostatnie kilometry do Rytra
- 6 Dlaczego warto wybrać tę trasę na wycieczkę rowerową z sakwami?
- 7 Planowanie podróży koleją z rowerem
- 8 Informacje praktyczne:
- 9 Czy sakwy rowerowe przydają się tylko na długie wycieczki?
Start wycieczki: pociągiem z Rytra do Krynicy
Odkładana, przekładana, w końcu zrealizowana!
Dotarliśmy nad Poprad i przejechaliśmy fantastyczny odcinek trasy rowerowej Aquavelo. Sprytnie wybraliśmy ten najłatwiejszy, nadający się dla przeciętnego rowerzysty. To połączenie Velo Natura i Eurovelo 11, nazywane czasami „Velo Poprad”.
I faktycznie Poprad gra tutaj główną rolę. Piękna ścieżka prowadzi wzdłuż rzeki, przeprowadzając nas pięknymi mostami rowerowymi z jednego brzegu, na drugi.
Po pewnym czasie można stracić orientację, czy jesteś aktualnie po polskiej stronie, czy słowackiej…
Tym razem nasza wycieczka rowerowa z sakwami rozpoczęła się nie na rowerze, ale w… pociągu. Po raz pierwszy zdecydowaliśmy się zabrać rowery koleją. Nigdy wcześniej nie przemieszczaliśmy się z rowerami pociągiem, a okazało się, że to całkiem fajna sprawa. Pojechałyśmy z Rytra do Krynicy. To świetne rozwiązanie, wygodne, szybkie i ekologiczne. Dzięki temu mogliśmy ruszyć trasą z nurtem rzeki Poprad, czyli… głównie z górki!
Tip: Rytro, Piwniczna i Krynica mają stacje kolejowe, więc możesz zacząć lub skończyć w dowolnym miejscu. Polecamy kierunek od Krynicy w stronę Piwnicznej/ Rytra. Jedziecie wtedy z nurtem rzeki, mniej podjazdów, więcej z górki, będziecie mieli łatwiej.



Krynica-Zdrój. Lody, kawa i Velo Krynica
Trasę zaczynamy w Krynicy, którą pewnie większość z Was już odwiedziła. Nic nie szkodzi, ostatnio miasto bardzo wypiękniało. Jeśli nie byliście, zajrzyjcie tym bardziej. Zabytkowa, drewniana zabudowa, mnóstwo kwiatów i uzdrowiskowy klimat lat 30tych, to wszystko warto zobaczyć, nawet przejazdem.
Warto podjechać do centrum, na kawę, lody, czy po prostu poczuć klimat poczuć klimat przedwojennego uzdrowiskowa. Spacer po centrum to świetna rozgrzewka przed dalszą jazdą. A co jeszcze warto zobaczyć w Krynicy?
- Deptak i Stare Łazienki Mineralne – klasyczne miejsce spacerów z piękną architekturą w stylu uzdrowiskowym.
- Pijalnia Główna – możesz tu spróbować różnych wód leczniczych. W środku często odbywają się koncerty lub wystawy.
- Muzeum Nikifora – poświęcone słynnemu prymitywiście, który uczynił z Krynicy swój artystyczny dom.
- Jaworzyna Krynicka – jeśli masz dzień zapasu, warto wjechać kolejką gondolową i zjechać rowerem trasą enduro, lub wrócić pieszo z widokami.



Odcinek Krynica – Muszyna, idealny na rozruch
Pierwszy fragment trasy z Krynicy do Muszyny to czysta przyjemność. Jedziesz wygodną, płaską ścieżką, mijając Muszynkę i przygraniczne łąki. Ten odcinek to część Szlaku Wód Mineralnych, znanego też jako Aquavelo. To idealny fragment na rodzinną wycieczkę rowerową, zero podjazdów, spokojna okolica, piękne widoki.
Po ok. 11 km takiej wygodnej jazdy dotrzecie do kolejnego uzdrowiska, Muszyna Zdrój. Rynek przyjemny, też pełen kwiatów, ale ciekawe miejsce jest nieco oddalone od centrum. Ogrody Sensoryczne, to doskonałe miejsce na relaks. Znajdziecie tutaj zadbaną przestrzeń, idealną na chwilę relaksu czy spacer. To przestronny park, podzielony na strefy: dźwięku, zapachu, dotyku. To też świetna panorama na dolinę Popradu. Idealne miejsce na pit stop po pierwszej godzinie jazdy z sakwami. Można tu też uzupełnić wodę, zjeść coś lekkiego i przygotować się na kolejny odcinek trasy.


W okolicy ogrodów zobaczycie też Zamek. Jeśli macie więcej czasu, można wspiąć się na wzgórze, widok z pewnością bajeczny. My tym razem oglądaliśmy tę atrakcję z dołu.
Tuż za Ogrodami wskakujecie na słowacką stronę i tutaj czekają Was 2 krótkie odcinki, po których trzeba poprowadzić rower. Pojawia się takie oznakowanie, weźcie ten sygnał na poważnie. Powód? Spore nachylenie i zniszczona droga na odcinku kilkudziesięciu metrów. Po kilku minutach znów wracacie na równą, asfaltową drogę, szeroką i otwartą na widoki. Od tej pory to już czysta radość z jazdy!
Najbardziej widokowy odcinek Velo Poprad
Poprad wije się jak żmija na słońcu, czasami wydaje się, że zabłądziliśmy i wracamy, a to nurt rzeki płata takie figle. Jeszcze kilka razy zmieniamy brzeg, cały czas podziwiając widoki. A jest co podziwiać. Piękna rzeka z jednej strony, góry przed nami i letnie łąki wokół. I żadnego tłumu!
Poprad prowadzi cały czas wśród zielonych łąk i gór, kierując Cię w stronę Piwnicznej. Trasa co chwila zmienia brzeg rzeki, prowadząc przez urokliwe mosty rowerowe. Z jednej strony rzeka, z drugiej góry. To fragment, który naprawdę zachwyca.
Co ważne, mimo że jechaliśmy w wakacyjną sobotę, na trasie mijaliśmy pojedynczych rowerzystów. Idealna trasa na spokojną wycieczkę rowerową z sakwami, bez zgiełku i korków. Takie trasy cenimy i lubimy.



Piwniczna-Zdrój i ostatnie kilometry do Rytra
Przez graniczny most docieramy do Piwnicznej, skąd już niedaleko do Rytra. Tam czekał na nas samochód i nocleg. Zatrzymaliśmy się na obiad, gastronomia niestety nas nie zachwyciła, ale warto podjechać do Pijalni Wód Mineralnych i otaczającego ją parku z odwiertem. To dobre miejsce na chwilę odpoczynku. W środku działa kawiarnia z pysznymi deserami. Spokojnie, spaliliśmy już wystarczająco dużo kalorii!
Ostatni fragment przed Rytrem ponownie zachwyca! Poprad, zieleń, góry, zero aut. Piękne zakończenie dnia.



W Rytrze koniecznie wejdźcie na wzgórze zamkowe. Widoki na dolinę Popradu nieziemskie, to też idealne miejsce na podziwianie zachodu słońca. Sam zamek to całkiem ładna budowla, ale chyba główną atrakcją jest tutaj widok.
Wstęp bezpłatny, rowerem podjechać będzie ciężko. Co prawda prowadzi tutaj szlak Aquavelo, ale jest to solidna grapa, raczej dla mistrzów. Jeśli przyjedziecie samochodem, na miejscu jest też parking, cena 3,5 zl/godzina (24/7). Parkomat przyjmuje płatność kartą.
Można oczywiście pojechać ścieżka dalej, aż do Starego Sącza, gdzie Poprad wpada do Dunajca. Dla nas był to dystans idealny, a sama trasa zachwyciła nas bardziej niż się spodziewaliśmy.
Dlaczego warto wybrać tę trasę na wycieczkę rowerową z sakwami?
o idealna propozycja na weekend. Spokojna, dobrze przygotowana trasa wzdłuż malowniczego Popradu. Asfalt, mosty, brak ruchu i piękne widoki. A do tego świetna dostępność dzięki kolei. Jeśli szukasz pomysłu na pierwszą dłuższą wycieczkę rowerową z sakwami, to właśnie tutaj ją znajdziesz.



Trasa pozwala na kilka przyjemnych postojów, czy to na brzegu Popradu, czy na łące z widokami na Beskidy. Idealnie na piknik, który urozmaici wycieczkę. Jeśli jedziecie z dziećmi, po drodze znajdziecie tez kilka placów zabaw, które mogą być atrakcyjną przerwą w pedałowaniu.
Warto wystartować z rana, macie więcej czasu na spokojne podziwianie widoków, jest tez większa szansa na miejsca rowerowe w pociągu. Poza miasteczkami uzdrowiskowymi na trasie nie spotkacie wielu punktów gastronomicznych, warto zabrać ze sobą ulubione smakołyki, będą jak znalazł na postój nad brzegiem rzeki. A może zmoczycie nogi w lodowatej, górskiej wodzie? Pamiętajcie, żeby zabrać ręcznik.
Planowanie podróży koleją z rowerem
Jeśli chcesz ruszyć na trasę Aquavelo pociągiem, tak jak my, sprawdź wcześniej rozkład jazdy i dostępność miejsc dla rowerów. My korzystaliśmy z Kolei Małopolskich. Skład był nowy, ale miejsc na rowery niewiele (tylko 1 wagon). Szczęśliwie tylko my z niego korzystaliśmy, ale zdarza się też większy tłok. Bilety kupiliśmy z wyprzedzeniem, przez internet. A jak to działa w praktyce?



- W pociągach regionalnych rower można najczęściej wprowadzić bez rezerwacji miejsca, ale trzeba mieć bilet na przewóz roweru (np. w aplikacji lub u konduktora).
- W Intercity obowiązuje rezerwacja miejsca dla roweru, dostępna online (jeśli są jeszcze wolne miejsca).
- Warto przyjechać wcześniej, w sezonie wagony rowerowe potrafią się szybko zapełniać, szczególnie w weekendy.
Informacje praktyczne:
- Trasa Krynica-Muszyna-Piwniczna-Rytro
- Oznakowanie po polskiej stronie bardzo dobre (Aquavelo i „11”), po słowackiej słabsze, pojawiają się lokalne oznakowania „C”(cyklotrasa)
- Długość 55 kg
- Suma podjazdów 550 m
- Czas przejazdu ok.4,5 godz. (z przerwami na jedzenie)
- Bezpieczeństwo 10/10. Prowadzi dedykowanymi ścieżkami lub lokalnymi drogami ze sporadycznym ruchem samochodowym
- Trudność: ŁATWA/ŚREDNIA (ze względu na kilka podjazdów)
- Nawierzchnia: głównie asfaltowa
Ślad trasy znajdziecie w KOMOOT



Aquavelo – więcej niż tylko rower
Każda z miejscowości po drodze oferuje coś więcej niż tylko miejsce na przystanek. Uzdrowiskowy klimat, ciekawe atrakcje, spokojne parki i punkty widokowe sprawiają, że wycieczka rowerowa z sakwami wzdłuż Popradu to nie tylko jazda, ale także świetna okazja do poznania regionu. Jeśli masz więcej czasu, zatrzymaj się na noc, wejdź na lokalne szlaki, odwiedź pijalnie i posmakuj regionu.
Czy sakwy rowerowe przydają się tylko na długie wycieczki?
Jeszcze kilka lat temu byłam przekonana, że sakwy na bagażnik są przeznaczone tylko na długie wyprawy. Potrzebne rzeczy (ubrania na zmianę, przekąski, dodatkowa woda, mała apteczka itd.) upychałam w niewielkiej torbie na bagażnik. Wydawało mi się, że sakwy mogą przeszkadzać w czasie jazdy i w niczym mi nie pomogą. Torba na bagażniku nie była jednak zbyt stabilna, trochę się trzeba było namęczyć, żeby ją zapiąć, a i tak na większych wybojach lubiła się zsuwać.
Od kiedy odkryłam niewielkie, zgrabne, polskie sakwy Extrawheel Sakwy Rowerowe RAMBLER 25L całkowicie zmieniłam zdanie. Materiał Cordura prezentuje się niezwykle elegancko.
Rok później poszłam o krok dalej, na dłuższe wycieczki połączone np. z plażowaniem, zaopatrzyłam się w bardziej pojemne sakwy rowerowe Extrawheel Sakwy rowerowe RIDER Premium Red 30L Cordura.
Do każdej opcji sakw można dokupić torbę na kierownicę, 5 lub 7,5 l. Tutaj zmieszczą się wszystkie podręczne rzeczy, portfel, telefon, chusteczki czy woda. Torba montuje się równie łatwo, a kiedy potrzeba, można dopiąć do niej pasek i ruszyć np. na zwiedzanie. Wszystkie cenniejsze rzeczy macie w ten sposób przy sobie.
Pakowanie stało się łatwiejsze, na całodniowa wycieczkę pakuję obie sakwy, na krótszy wypad w okolicy wystarczy jedna. Zapina się je na bagażnik jednym kliknięciem i trzymają się bardzo stabilnie, jak bardzo wyboista nie byłaby droga. Nie muszę już upychać wszystkiego w niewielkiej torbie, jak tetris.
W dodatku sakwy Extrawheel świetnie chronią przed deszczem. Testowane w boju, w czasie potężnej ulewy nad austriackim Dunajem. Jedyne suche rzeczy, z jakimi wróciliśmy, to były te schowane w sakwach. No i umówmy się, one są naprawdę ładne! Rower od razy prezentuje się lepiej!


